Za oknem śnieg i zimno, więc próbuję strzelać w domu. Nigdy nie myślałem, że fotografowanie jedzenia może być tak wdzięczne. Wystarczy wąski obiektyw i duża przysłona. No i cierpliwi domownicy, którzy musieli chwilę poczekać na konsumpcję. Czego się nie robi dla klatki :-)
Idę po dokładkę! :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz